Matka inaczej

Słowo „Mama”, tak doskonale wszystkim znane. Słowo, które jednych chwyta za serce i wzrusza, innym maluje promienny uśmiech na twarzy, a jeszcze innych głęboko zasmuca.
Miłość matki do dziecka jest najpiękniejszą więzią na świecie, jest czymś niezwykłym. Matka ma obowiązek chronić swoje dziecko, dać mu miłość oraz poczucie bezpieczeństwa. Jednak czy zawsze tak jest? Nie raz i nie dwa podawano w mediach bardzo wstrząsające informacje: „Młoda matka porzuciła dziecko w śmietniku”, „Znaleziono martwe ciało noworodka”, „Kobieta urodziła pijane dziecko” i wiele innych. Na samą myśl człowieka ogarnia swoistego rodzaju przerażenie. Z pewnością nieplanowana ciąża w młodym wieku to ogromny szok dla przyszłej mamy. I w tym właśnie momencie rozpoczyna się reakcja łańcuchowa: dziewczyna zachodzi w ciążę, stara się ją ukrywać przed rodziną wiedząc, że nie otrzyma od niej wsparcia, że ojciec wyrzuci ja z domu, następnie decyduje się na desperacki krok i próbuje się pozbyć dziecka albo wydaje je na świat, a potem porzuca lub co gorsza zabija. I tu pada pytanie: jak matka może zrobić krzywdę tak małemu i bezbronnemu dziecku, dziecku, które przecież nie jest niczemu winne a doskonale przeczuwa, że dzieje się coś złego. A przecież można jakoś temu zapobiec. Spójrzmy na to z innej strony: ile małżeństw stara się latami o dziecko lecz z marnym skutkiem? Sięgają po metodę in vitro, która przecież do tanich nie należy. Ile dzieci czeka w domach dziecka, żeby poczuć ciepło domowego ogniska, by w końcu móc zaznać matczynej miłości? I znów pojawia się tu słowo „Matka”. Tylko i wyłącznie od niej zależy przyszłość jej dziecka: czy da mu szansę cudownego i beztroskiego dzieciństwa w gronie kochającej rodziny i rówieśników, czy odbierze mu tę możliwość porzucając je tuż po porodzie lub pozbywając się go zanim jeszcze przyjdzie na świat? Pamiętajmy: „Nawet najsłodsza czekolada nie przywróci uśmiechu niechcianemu dziecku”.